Wydłużony rozpęd maj 2024 r.
Polska
Polska gospodarka po wyraźnym spowolnieniu w 2023 rozpędza się, ale wiele wskazuje na to, że w wolniejszym od oczekiwań tempie. Paradoksalnie w warunkach chłodzenia inflacji ma to swoje dobre strony – ograniczony popyt wspiera stabilizację presji cenowej. Z lotu ptaka 4Q’23 i 1Q’24 miały dwie główne wspólne cechy – dynamika PKB rozczarowała, ale jednocześnie presja cenowa obniżała się szybciej niż się tego powszechnie spodziewano. Proces ten wspierany jest przez stabilizację stóp procentowych na podwyższonym poziomie.
USA
Wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych zaskoczył w 1Q’24 w dół, a inflacja w górę. To sytuacja całkowicie odmienna niż w roku ubiegłym, kiedy to pomimo lepszej od oczekiwań koniunktury presja cenowa wyraźnie hamowała. Równolegle w kwietniu pojawiło się wyraźniejsze osłabienie w danych z rynku pracy, co automatycznie przypomina, że ciasna polityka monetarna może mieć opóźnioną transmisję i jej klasyczne oddziaływanie (najpierw słabsze PKB, a potem CPI) jeszcze się w pełni nie ujawniło. Fed w takim otoczeniu pozostaje w trybie ‘wait and see’, ale ostatnie posiedzenie banku nie przyniosło dalszego zaostrzenia retoryki.
Europa
1Q’24 przyniósł niewielkie, ale jednak pozytywne zaskoczenia w danych o PKB krajów strefy euro. Wszystkie cztery największe gospodarki unii monetarnej odnotowały wzrost w relacji do ub. kwartału. Do tego presja cenowa wciąż hamuje, a rynek pracy pozostaje względnie mocny. Patrząc na wskaźniki koniunktury można postawić tezę, że to głównie usługi odpowiadają za nieco mocniejszą gospodarkę, a przemysł pozostaje w tyle. Tym niemniej w twardych danych widać pewne symptomy poprawy sytuacji w przetwórstwie. Gdzieś w tle zaznacza się wznowienie odbudowy nastrojów konsumenckich, podkreślone przez pierwszy od dwóch lat wzrost sprzedaży detalicznej. Mimo to jest coraz większa pewność, że EBC obniży w czerwcu stopy procentowe i wesprze, bądź co bądź, rachityczne ożywienie.
Wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych zaskoczył w 1Q’24 w dół, a inflacja w górę. To sytuacja całkowicie odmienna niż w roku ubiegłym, kiedy to pomimo lepszej od oczekiwań koniunktury presja cenowa wyraźnie hamowała. Równolegle w kwietniu pojawiło się wyraźniejsze osłabienie w danych z rynku pracy, co automatycznie przypomina, że ciasna polityka monetarna może mieć opóźnioną transmisję i jej klasyczne oddziaływanie (najpierw słabsze PKB, a potem CPI) jeszcze się w pełni nie ujawniło. Fed w takim otoczeniu pozostaje w trybie ‘wait and see’, ale ostatnie posiedzenie banku nie przyniosło dalszego zaostrzenia retoryki.
Europa
1Q’24 przyniósł niewielkie, ale jednak pozytywne zaskoczenia w danych o PKB krajów strefy euro. Wszystkie cztery największe gospodarki unii monetarnej odnotowały wzrost w relacji do ub. kwartału. Do tego presja cenowa wciąż hamuje, a rynek pracy pozostaje względnie mocny. Patrząc na wskaźniki koniunktury można postawić tezę, że to głównie usługi odpowiadają za nieco mocniejszą gospodarkę, a przemysł pozostaje w tyle. Tym niemniej w twardych danych widać pewne symptomy poprawy sytuacji w przetwórstwie. Gdzieś w tle zaznacza się wznowienie odbudowy nastrojów konsumenckich, podkreślone przez pierwszy od dwóch lat wzrost sprzedaży detalicznej. Mimo to jest coraz większa pewność, że EBC obniży w czerwcu stopy procentowe i wesprze, bądź co bądź, rachityczne ożywienie.