W produkcji brak stabilizacji ożywienia 18 grudnia 2025 r.
Produkcja przemysłowa w 2025 wzrośnie o przeszło 2,5% względem 2024, a budowlana zanotuje kosmetyczne odbicie o ok. 0,5%. Ale wzrosty te są mocno poszarpane w czasie, per saldo lekko rozczarowują i wciąż towarzyszy im spore zróżnicowanie branżowe.

źródło: GUS, opracowanie własne
Miesiące powakacyjne dawały obietnicę wyraźniejszego przyspieszenia w krajowym sektorze przemysłowym. Poprawiały się wskaźniki koniunktury, rosły nowe zamówienia, a bieżąca sprzedaż we wrześniu i październiku odnotowała średnią dynamikę przeszło 5% r/r. Co prawda nieco pomagał sprzyjający układ dni roboczych, ale nie był to kluczowy czynnik. Listopad przyniósł jednak schłodzenie optymizmu. Produkcja przemysłowa obniżyła się w ub. miesiącu o 1,1% r/r. Częściowo negatywny wydźwięk danych redukuje fakt, że wynik został mocno zaniżony przez czynniki sezonowe i mniejszą liczbę dni roboczych (-1 r/r) – po wyrównaniu sezonowym odnotowany został wzrost o 0,8% r/r. Tym niemniej przyhamowanie względem wcześniejszych miesięcy jest widoczne, co obrazuje spadek o 1,6% m/m wyr. sez. W budownictwie układ jest zbliżony. Poprzednie dwa miesiące dawały obraz nadejścia długo wyczekiwanego odbicia koniunktury. Listopad nie przekreślił tego scenariusza, ale odsuwa w czasie mocniejsze i bardziej stabilne uderzenie popytu w sektorze. Wzrost produkcji budowlano-montażowej w ub. miesiącu zamiast przyspieszać to spowolnił do 0,1% r/r, przy średnio ponad 2% r/r w okresie wrzesień-październik. Łącznie listopadowy zestaw danych postrzegamy jako ryzyko w dół dla naszej prognozy umiarkowanej poprawy dynamiki PKB w 4Q’25 (do 4% r/r) względem 3Q’25 (3,8% r/r).

źródło: GUS, opracowanie własne
W budownictwie duża negatywna niespodzianka w obszarze infrastruktury, ale patrząc szerzej sytuacja wygląda lepiej. W listopadzie budowa obiektów w tym segmencie spadła o 12,8% r/r. Częściowo możemy taki stan rzeczy przypisać do warunków pogodowych – końcówka listopada była dość zimna. Ale raczej nie był to czynnik kluczowy. Na tle dotychczasowych tendencji ten wynik wygląda bardzo słabo – od stycznia do października budownictwo infrastrukturalne nie imponowało, ale notowało dynamikę o rząd wielkości lepszą (-1,5% r/r). Niewykluczone, że nastąpiły jakieś krótkoterminowe przesunięcia i w grudniu, czy też w przyszłym roku zobaczymy odrabianie zaległości. Bardzo dobrze z kolei wygląda wciąż sytuacja w robotach budowlano-specjalistycznych (18,9% r/r), a dodatkowo wyraźna poprawa nastąpiła we wznoszeniu budynków (8% r/r). Generalnie rzecz biorąc, przy założeniu, że w wydatkach infrastrukturalnych listopad był wypadkiem przy pracy, struktura sprzedaży w budownictwie w listopadzie daje podstawy do formułowania scenariuszy przyspieszenia ożywienia w 2026.
źródło: GUS, opracowanie własnePrzemysł gasi oczekiwania na znaczne przyspieszenie z końcem tego roku. Ożywienie w sektorze trwa, ale po wrześniowo-październikowych fajerwerkach, przybiera kształt zdecydowanie mniej efektowny, choć jednocześnie bardziej realistyczny. Obecne momentum w krajowym sektorze odpowiada wg naszych ostrożnych szacunków około 4-procentowemu zannualizowanemu wzrostowi, co generalnie jest niezłym prognostykiem na przyszły rok. W drugiej połowie 2025 obserwujemy istotną poprawę względem pierwszej połowy. Problemem natomiast niewątpliwie jest spora zmienność wzrostu, która naszym zdaniem oddaje niepewny charakter ożywienia i musi być uciążliwym zjawiskiem dla wielu firm. Innym niesprzyjającym elementem krajobrazu przemysłowego jest spora przewaga jakości koniunktury jednego obszaru – produkcji dóbr inwestycyjnych. Nieźle radzą sobie jeszcze producenci dóbr konsumpcyjnych nietrwałych, ale już w przypadku dóbr zaopatrzeniowych czy też konsumpcyjnych trwałych popyt jest w tym roku bardzo kapryśny. Listopadowe dane tylko potwierdziły wszystkie powyższe spostrzeżenia.