Konsumenci wciąż bez przekonania 25 kwietnia 2025 r.
Kwietniowe badanie nastrojów konsumenckich od GUS nie przyniosło przełomu – w perspektywie około półrocznej obserwujemy ich stabilizację. W samym kwietniu natomiast doszło do pogorszenia wskaźnika zarówno bieżącego jak i wyprzedzającego, odpowiednio z -15,2 do -16,5 oraz z -9,8 do -11,8. Na pierwszy plan wysuwa ocena sytuacji na rynku pracy – obawy o wzrost stopy bezrobocia są największe od ok. 2 lat. Przy czym jednocześnie obecna sytuacja finansowa gospodarstw domowych jest wciąż oceniana bardzo dobrze, lepiej niż przed pandemią. To zjawisko, które obserwujemy od 2024, w którym doszło do skokowego wzrostu realnych wynagrodzeń.



źródło: GUS, opracowanie własne
Blisko pięcioletnich maksimów utrzymuje się ocena przyszłego dokonywania ważnych zakupów, podobnie jest z oceną obecnie dokonywanych ważnych zakupów. W pytaniach dot. rodzaju dużych wydatków, zadawanych na początku kwartału, nadal przeważa skłonność do zakupu auta nad mieszkaniem, co zapewne częściowo jest pochodną możliwości cenowych i kredytowych (wysokie stopy procentowe). Oczekiwania inflacyjne w kwietniu nieco się obniżyły, ale patrząc szerzej można mówić o ich stabilizacji na lekko podwyższonym poziomie. Podsumowując – w badaniu widzimy potencjał kontynuacji umiarkowanego ożywienia w konsumpcji i jednocześnie szanse poprawy nastrojów jeśli na przestrzeni roku będziemy obserwować rozwój koniunktury (postępujące ożywienie) zgodny z naszymi oczekiwaniami. W drugiej połowie roku powinny dojść pozytywne odczucia z frontu inflacyjnego (wyraźnie niższa CPI), a także powinny się nieco rozwiać obawy o sytuację na rynku pracy.
Stopa bezrobocia na 5,3%. Wczoraj GUS opublikował dane o stopie bezrobocia rejestrowanego na koniec marca. Te zgodnie z konsensusem, naszą prognozą i wstępnym szacunkiem MRPiPS poszły zgodnie z wzorcem sezonowym i stopa bezrobocia obniżyła się z 5,4% w lutym do 5,3% w marcu. Jest to podobny poziom jak w 2024 i tym samym oznacza utrzymywania się stopy bezrobocia blisko historycznych minimów, nawet pomimo lekkiego osłabienia popytu na pracę obserwowanego od 2024.

Pozytywne sygnały z krajowego przemysłu. Wczoraj GUS opublikował dane o nowych zamówieniach w polskim przetwórstwie przemysłowym. Odnotowany został solidny wzrost na poziomie 26% r/r w zamówieniach ogółem oraz 13,6% r/r w eksportowych. To najlepszy odczyt od ok. 2 lat i jednocześnie dobry prognostyk na przyszłość, który mityguje nieco rozczarowanie przeciętnym wynikiem przemysłu w 1Q’25 (wzrost o 0,9% r/r). Jest spójny ze wskazaniami badania PMI, gdzie również w marcu pojawił się sygnał wyraźniejszego wzrostu nowych zamówień, w tym eksportowych. W tle mamy niepewność dot. przyszłych skutków wojen celnych USA w jakimś stopniu jednak kompensowaną przez dużą stymulację fiskalną w Niemczech i postępujące luzowanie monetarne w strefie euro.
EUR-USD hamuje tempo korekty spadkowej. Wczoraj kurs pary rósł o ok. 0,6%, po dwóch dniach spadków. EUR-USD kończył dzień blisko poziomu 1,14. Na rynkach utrzymuje się oczekiwanie deeskalacji wojny celnej pomiędzy USA i Chinami, co w krótkim terminie wspiera dolara i tym samym ogranicza potencjał wznowienia wzrostów EUR-USD.
Risk-on na giełdach wspiera złotego, podobnie jak komentarze z RPP. Wczoraj kurs EUR-PLN cofnął się o ok. 0,2% i kończył dzień nieco powyżej 4,27. Na rynkach rósł apetyt na ryzyko wobec oczekiwanej deeskalacji wojny celnej USA z Chinami. Do tego pojawiły się komentarze ze strony niektórych członków RPP. Na rynku ostatnio obserwowaliśmy zagrywki pod znaczne obniżki stóp procentowych w 2025 (nawet -150 p.b.). Tymczasem Kotecki i Litwiniuk z RPP mówią o potencjale cięć stóp w 2025 o ok. 100 p.b. Na krajowym rynku długu, po środowej korekcie wzrostowej rentowności SPW, w czwartek już obserwowaliśmy stabilizację.
Dziś o 16:00 opublikowany zostanie finalny odczyt kwietniowego indeksu nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan.